a/ Z czego się nawracać !???
Okres Wielkiego Postu jest m.in. czasem pokuty i właśnie „ nawrócenia ”.
--- Są ludzie, którzy dobrze wiedzą, z czego należałoby się poprawić, ale nie mają na to siły czy ochoty. Za tych należałoby się modlić !
--- Są jednak i tacy, którzy nie bardzo rozumieją, z czego mieliby się nawrócić, bo sądzą, że NIE GRZESZĄ – ponieważ nie wyrzucają sobie grzechów ciężkich.
Do tych głównie skierowany jest niniejszy tekst.
Już powiem: ... zależy, jakie ktoś ma względem siebie aspiracje i wymagania.
... są ludzie, którzy zabierają się do robienia porządków w swoim mieszkaniu dopiero wtedy, gdy już utykają o wiadra czy inne „graty”, tak że należałoby niemal użyć łopaty i taczek.
( ...ktoś zażartował: pozamiatałem pokój, żeby ktoś wychodząc ode mnie nie zaśmiecił podwórka...!).
... są inni, którzy dostają rumieńców, bo przyszli goście, a oni nie zdążyli jeszcze przetrzeć wilgotną flanelką mebli lub liści kwiatów; pod słońce widać delikatny pył lub odciski palców.
Podobnie krańcowo różne bywa u ludzi poczucie POTRZEBY PORZĄDKOWANIA SUMIENIA .
b/ Dlaczego ten temat ?
Impulsem była następująca okoliczność:
Odbywało się na Jasnej Górze doroczne sympozjum dla rekolekcjonistów i spowiedników osób duchownych.
Dziennikarz miejscowej rozgłośni katolickiej przyszedł z mikrofonem – i pytał, z czego mają się spowiadać księża, klerycy lub zakonnice.
Odwołałem się do podobnego zapytania w innych okolicznościach:
...jedna z bardzo >nieznośnych< dla otoczenia pań pytała mnie ongiś wścibsko: ... z czego spowiadają się ZAKONNICE ?
W powietrzu unosiła się atmosferka węszenia sensacji z jawnym nastawieniem na pikanterię, bo pani owa widocznie uważała, że spowiadać się można i należy jedynie w przypadku grzechów nieczystych.
Pomyślałem: kobieto ! Gdybyś ty sobie zrobiła rachunek sumienia z tego >kim jesteś< , jak się jawisz w oczach otoczenia ; rodzony syn powiedział o tobie, że nawet wobec własnych dzieci nie potrafisz być bezinteresowna, bo zawsze najpierw myślisz o sobie..., bo ważniejsze są np. stroje niż lekarstwo dla dzieci; bo przy gościach nie da się poruszyć żadnego tematu, ponieważ nieustannie gadasz o swoich urojonych chorobach – bo zamiast dać mężowi dobrą kolację, gdy zmęczony wracał ze służbowych wyjazdów, to robiłaś mu sceny o rzekome kochanki – i podkopywałaś jego autorytet nawet u pracodawców – ryzykując, że pracę straci
i nie będziecie mieli z czego żyć -a tak naprawdę, to tylko on jeden cierpliwie ciebie znosił, bo wszyscy jego szwagrowie dawno już porzucili twoje siostry.... itd. itd.
Wyjątkowo czarny obraz -dla wyrazistości ilustracji - ale nic tutaj nie zostało wymyślone.
Czy pomyślała ona kiedyś o tych przywarach przy rachunku sumienia – i przy czynieniu postanowienia POPRAWY !???
c/ Jak wiele można i należy poprawiać, gdy ktoś potrafi być samokrytyczny
i ma wobec siebie wyższe aspiracje.
Wobec owego dziennikarza na Jasnej Górze użyłem – dla skrótu – następujących obrazów.
... Drwale podcięli drzewo w lesie, runęło z hukiem, raniąc miotłą gałęzi okoliczne drzewa...; ileż przy nim roboty !!!
Robota została podjęta: konary odrąbano, pień pokawałkowano na krótsze odcinki, porąbano także i zeskładowano gałęzie, zagrabiono teren ; wszystko zostało uporządkowane; co za piękne, równiutkie kloce.
Ale te kloce powieziono do tartaku; zawyły piły – co za piękne deski !
Deski powędrowały do stolarza; przejechać dłonią – syk bo drzazgi !!! Więc heblarki
w ruch, -i inne urządzenia; później dalsza obróbka, montowanie mebla. Na koniec „poler” , nadanie koloru i nasączenie politurą. No i jeszcze przytwierdzenie mosiężnych okuć...
A przy transporcie odpowiednie zabezpieczenia aby czegoś nie uszkodzić; w mieszkaniu talerzyk pod donicą –by nie zamoczyć powierzchni, nadto ciągłe przecieranie z pyłu – a po jakimś czasie kolejne renowacje, bo .... „czas robi swoje”.
Wszystko zależy od tego, jakie mamy pod własnym adresem wymagania; czy obróbka kończy się na siekierze...!?
... Znawcy nam doradzają, abyśmy dla zdrowia zażywali ruchu: trochę fizycznej pracy, spacery na powietrzu, gimnastyka, amatorski sport... Z tym, że do tego na ogół nikt z nas nie ma osobistego ...trenera.
Natomiast każdy z zawodników sportowych bez takiego trenera się nie obędzie.
Ongiś księża, klerycy, zakonnice czuli się takimi >zawodowcami<, stąd przy spowiedzi nie poprzestawali na otrzymaniu rozgrzeszenia – lecz korzystali z tzw. PORADNICTWA DUCHOWEGO; idzie o pozytywne pokierowanie w pracy nad sobą (-wystarczy poczytać dzienniczki Św. Faustyny Kowalskiej od Miłosierdzia Bożego aby to zrozumieć).
Dziś co raz więcej osób świeckich w Kościele zabiega o takich >duchowych trenerów< czyli kierowników duchowych. Wtedy u osób najbardziej wyrobionych spowiedź trwa znacznie dłużej – a tu postronni zerkają: co ta za straszny grzesznik, skoro tak długo się spowiada.
... Na ogół idziemy do lekarza lub do szpitala - gdy skręt kiszek, wypadek na szosie, ostre bóle, wysoka gorączka -lub inne zwiastuny ciężkiej choroby.
Bywa jednak, że ktoś >niby zdrowy< pozostaje pod stałą kontrolą lekarza, lub okresowo poddaje się kompleksowym badaniom...
Toć i mądry kierowca nie czeka, aż samochód stanie mu na drodze, lecz na różne sposoby o niego dba – no i od czasu do czasu odstawia maszynę do generalnego przeglądu.
Bywają też >generalne spowiedzi < ; trochę takim >generalnym przeglądem< w dziedzinie religijnej jest udział w różnych rekolekcjach – niekiedy także tzw. >zamkniętych< : dom rekolekcyjny, taki pobyt w duchowym >sanatorium<.
d/ Trochę pytań szczegółowych ( -przykładowo) :
... przeżywany Wielki Post; okres nie tylko pokuty –ale i rozważnia Męki Pańskiej. Czymś absolutnie wyjątkowym w tym względzie są nasze polskie >Gorzkie Żale< (-zapoczątkowane w roku 1707- w kościele św. Krzyża w Warszawie, skąd nadawane są niedzielne radiowe Msze św. – i gdzie spoczywa serce F. Chopina)
Kiedy św. Klemens Hofbauer po 20 latach pracy w Warszawie ( 1797–1808 ) zamieszkał w Wiedniu – stolicy światowego walca (i nie tylko !), mimo, że kochał muzykę klasyczna i znał się na niej, wyrażał tam swoją ogromną tęsknotę za polskimi Gorzkimi Żalami.
Czy rodzice naszych dzieci zadbają o to, aby ich potomkowie nie stracili zupełnie tego >klejnotu< pobożności pasyjnej !?? Gdy katecheta zapytał w Szczecinie na lekcjach o nabożeństwa do Męki Pańskiej, dzieci wiedziały tylko o Drodze Krzyżowej.... Trudno się temu dziwić, gdy się obserwuje, kto uczestniczy po naszych kościołach w śpiewie Gorzkich Żali.
W związku z tym ... „ poprawić się”, to może m.in. przyjść z dziećmi w niedziele wielkopostne na to nabożeństwo, tym bardziej, że mamy ROK EUCHARYSTII – a Gorzkie Żale związane są wystawieniem Najświętszego Sakramentu w monstrancji... ; okazja adoracji, do której nas zachęca Ojciec Święty.
... Ojciec Święty prosił w liście na tegoroczny Wielki Post – abyśmy zrewidowali swoje poglądy i zachowania, gdy idzie o relację do ludzi starszych w Rodzinie; także o relację do własnych dolegliwości czy zadań w przeżywaniu późnego wieku.
Bywa, że dopiero po odejściu Rodziców czy Dziadków ( np. w spowiedzi z okazji pogrzebu) ludzie przeżywają zgryzoty, że nie mieli dla nich cierpliwości – i za mało o nich pamiętali. Nie wolno było pokazywać ich choroby dzieciom, aby się nie >stresowały< -itd. Trochę za późno...
Bo tymczasem --- np. warszawscy młodzi inteligenci potrafili kpić ze starszej matki
(-emerytowany lekarz), że słucha Radia Maryja – że nie umie posługiwać się w pełni telefonem komórkowym. No i przy TV pyta o nazwiska aktorów...; albo zaironizowali: dzisiaj jedziemy na Mszę Św. dla Babci, bo będzie to Msza dla dzieci !!!
Krzyczeli, że za głośno mówi – kazywali często iść >na górę< - choć ten dom, a także domek letniskowy na Mazurach i dom w którym mieszka wnuk .otrzymali właśnie od niej i nieżyjącego już ojca.
Kwestia kultury – to nie tylko znajomość nazwisk aktorów; może bardziej odniesienie do własnych rodzicieli na starość.
W starych misyjnych kazaniach używano przykładu: w rodzinie wiejskiej, gdzie rodzice poniewierali dziadka i pokazywali mu drogę na cmentarz, mały wnuczek >pocieszał< staruszka: Dziadzio, jak ja podrosnę, to ja im ( ...rodzicom znaczy się) >odpłacę< każdego waszego szturchańca, każde na was wrzeszczenie, każde wypominanie, że za długo żyjecie.
Problem się ROZRASTA ; aż po ciągoty do eutanazji, jakże często nie tyle z troski o cierpiących chorych – lecz z ukrytą myślą o własnym >świętym spokoju<... WRESZCIE !
Czy będzie to >święty< spokój...?
Niewątpliwie obecność starszych osób w rodzinie może oznaczać niejednokrotnie pewne utrudnienie, ale też Ojciec Św. podejmuje ten temat w związku z okresem Wielkiego Postu. Właśnie chcemy te trudy ofiarować w duchu cierpliwości umeczonemu Zbawicielowi świata; także w duchu pokuty i umartwienia, skoro mniej jest już dosłownie rozumianego >poszczenia<
.... >poprawić się< to może także przeczytać i przemedytować wielkopostne orędzie Ojca Św. na Wielki Post roku 2005 – i wyciągnąć z tego jakieś praktyczne wnioski.
... Osobny niebagatelny problem, którego tylko dotykam: Czy nasze nawracanie się to jedynie omówione >subtelności<; hebel, politura i mosiężne okucia. Czy czasem nie politurujemy drewna z zaakceptowanymi kornikami i zbagatelizowaną próchnicą.
Tyle rozwiązłości w życiu, tyle rozpowszechnionych niechrześcijańskich praktyk i poglądów, tyle brudu w mediach i różnych chodliwych artykułów >na rynku<, tyle fundamentalnych nieporządków w myśleniu i praktyce życia, a to tak rzadko trafia do konfesjonału... ; jeżeli już, to u ludzi najpobożniejszych i przychodzących częściej do spowiedzi.
Pozostali mają sobie do wyrzucenia jedynie to, że >nie mówili paciorka< i ...>nie chodzili do kościółka< !
Jezus z nikogo nie rezygnuje, Jezus dla wszystkich ma propozycję świętości; nie dla >odepchnięcia< o tym piszę – raczej w duchu życzliwej troski i nadziei .
e/ ... Trochę >pobożniej< :
Skądinąd nawet w Wielkim Poście nie możemy się koncentrować jedynie na samym >liczeniu grzechów< , bo życie religijne to nie tylko „umoralnianie się” własnymi siłami; nasza praca nad poprawianiem własnego postępowania – ale przybliżenie się do Pana Jezusa, który jest LEKARZEM naszych sumień, który umiłował nas aż do oddania życia w okrutnej męce dla naszego UŚWIĘCENIA i naszego wiecznego ZBAWIENIA.
Być dalej od zła – to być bliżej Dobra;
... nie można pokonać zimna inaczej, jak tylko przez rozpalenie ognia ;
W Wielkim Poście >być bliżej Ciebie chcę – o Boże mój...< , przez modlitwę, przez refleksję, przez trud pokuty – przez przestawienie zainteresowań z zewnętrznej wygody na wewnętrzny rozwój .
W naszym kościele mamy dostrzec nie tylko konfesjonał pod chórem, ale OŁTARZ – KRZYŻ –TABERNAKULUM w prezbiterium, stacje Drogi Krzyżowej na ścianach - obraz Jezusa Miłosiernego i ikonę MATKI BOŻEJ w bocznych nawach...
Konfesjonał jest DROGĄ do tamtych Świętości – ale też BLISKOŚĆ tamtych Świętości sprawi, że mniej ciężarów będziemy nieśli do konfesjonału.
>>> Wszechmogący, wieczny Boże, wejrzyj łaskawie na naszą słabość w walce
z mocami ciemności – i wyciągnij w naszej obronie swoją potężną prawicę.
-- Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. <<< ( -sobota po Popielcu )
o. Mieczysłąw Witalis CSsR
WITAMY NA STRONACH KOŚCIOŁA REKTORALNEGO REDEMPTORYSTÓW ŚW. MIKOŁAJA W ZAMOŚCIU
KOŚCIÓŁ REDEMPTORYSTÓW
ŚW. MIKOŁAJA
W ZAMOŚCIU
KOŚCIÓŁ REKTORALNY
REDEMPTORYSTÓW
św. MIKOŁAJA w ZAMOŚCIU